Od zawsze fascynowałaś się rachunkowością i finansami. Już jako mała dziewczynka udawałaś, że jesteś kasjerką i pracujesz w banku. Z wiekiem wcale Ci nie przeszło zamiłowanie do pieniędzy i ich liczenia. Stało się więc oczywiste, że pójdziesz do technikum ekonomicznego. Miało ono trwać pięć lat i kończyć się maturą. Dodatkowo miałaś otrzymać tytuł technika ekonomii. Jako że byłaś niezwykle pojętna i chętna do nauki, szkoła średnia nie sprawiała Ci żadnych problemów. Śpiewająco zdałaś zarówno egzaminy maturalne, jak i zawodowe.

Wybór kierunku studiów był wręcz oczywisty. Pozostawały jedynie egzaminy wstępne, do których przygotowywałaś się ponad miesiąc. Choć były one ciężkie, udało Ci się dostać na wymarzoną uczelnię wyższą. Musisz przyznać, że to spore dokonanie, gdyż było wielu kandydatów na jedno miejsce. Pytania egzaminacyjne też miały bardziej charakter praktyczny niż teoretyczny, a to spore utrudnienie. Niemniej to już pewne, że od października będziesz studentką marketingu i zarządzania. Bardzo się cieszysz z tego faktu.

Pierwsze, o czym musisz teraz pomyśleć to znalezienie porządnej stancji. Nie chcesz raczej mieszkać w akademiku, bo nie lubisz dzikich imprez. Poza tym stronisz od alkoholu i podejrzanego towarzystwa. Nie ma tam też odpowiednich warunków do nauki, a to mógłby być poważny kłopot. Stancja jest na pewno lepszym rozwiązaniem, ale niestety dużo droższym. Pieniądze na życie obiecali dać Ci rodzice. Poza tym, gdyby coś nie wyszło, zawsze możesz przenieść się na studia zaoczne. Po długich poszukiwaniach udało Ci się znaleźć ładne mieszkanie w rozsądnej cenie. Okazało się również, że będziesz mieszkać z dawną koleżanką, z którą chodziłaś do podstawówki. Byłaś przyjemnie zaskoczona tym faktem.

Pierwszy rok studiów był dla Ciebie ciężki. Miałaś wzloty i upadki, lecz udało Ci się uniknąć poprawek i mogłaś szykować się na następny. Rodzice dali radę pomagać Ci finansowo, więc nie musiałaś pracować. Kolejne lata nauki upłynęły Ci bez problemu i nim się obejrzałaś- zostałaś panią magister. Potem był półroczny staż i pierwsza praca w banku. Na początku byłaś nieco przestraszona, bo to wszystko wydawało się takie skomplikowane. Z czasem wdrożyłaś się jednak w te wszystkie przepisy i nabrałaś potrzebnego doświadczenia.

Teraz niestraszne jest Ci udzielanie kredytów czy praca na bankowej kasie. Nawet komputery i ich obsługa przestała sprawiać problemy. Na swoim stanowisku pracujesz już trzeci miesiąc i masz nadzieję na umowę o pracę na czas określony. Masz tylko nadzieję, że nie wydarzy się nic nieoczekiwanego. Jesteś młodą mężatką, więc tym nagłym wypadkiem może być dziecko. Dobrze wiesz, że umowa o pracę na czas określony a ciąża to dwie wykluczające się rzeczy. Jeśli szef przedłuży Ci umowę, tak jak tego pragniesz, a Ty będziesz jednak w ciąży- najwyżej się do tego nie przyznasz. Jako przyszła matka masz pewne przywileje i w razie czego na pewno z nich skorzystasz. Na razie nie planujesz powiększenia rodziny przynajmniej przez najbliższy rok.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here