Okres letni ucieka od nas powoli i wielkimi krokami zbliża się jesień. Spadają liście, a na zewnątrz robi się coraz chłodniej. Zbliża się październik, a studenci powoli kończą swoje wakacje. Wielu z nas zaczyna w tym okresie także swoje prace, dla wielu być może pierwsze w życiu zaraz po zakończeniu edukacji i przejściu w kolejny, już dorosły etap życia, w którym to zaczyna się decydowanie o swoim życiu i dysponowanie swoimi finansami. Umowa zlecenie – stawka godzinowa. To hasło bardzo często wpisujemy w wyszukiwarkę internetową, podczas poszukiwań pracy i chęci porównania stawek, by wiedzieć czego możemy oczekiwać po naszej pierwszej dorosłej pracy. Oczywiście sprawa wygląda prosto i w stawki są z reguły uwarunkowane naszym wykształceniem, oraz posiadanymi kompetencjami, ale z doświadczenie wiem, że w niektórych pracach takie zasady nie występują i każdy, niezależnie od wykształcenia dostaje na start podobnie niskie stawki, a dopiero z czasem może zapracować na coś więcej, gdy pokaże się z dobrej strony i zostanie dostrzeżony przez szefostwo swojego przyszłego pracodawcy. Warto jednakże wiedzieć jakie stawki obowiązują i rządzą na rynku, by nie zostać oszukanym i lekko wyzyskiwanym przez pierwsze miesiące pracy. Ja dostawałem z reguły 12pln netto w swoich kilku pierwszych pracach, gdy zaczynałem z nimi przygodę zaraz po szkole. Była to chyba kilka lat temu odgórnie ustalona stawka początkowa w wielu branżach. Zaczynałem od prac na budowie, które były bardzo ciężkie i trzeba było wstawać o świcie, oraz mieć naprawdę ogromną motywację do pracy, by nie poddać się jeszcze w blokach startowych. Mimo wszystko widziałem, że szef docenia moją pracę i mimo, że miałem wykształcenie wyższe, to nie czekałem aż wszystko samo spadnie mi z nieba, tylko wziąłem taką pracę, jaka była dostępna w obecnej chwili i podjąłem rękawice. Już po dwóch miesiąca stawki wyglądały dużo lepiej i wzrosły do 14pln netto, więc po 10 godzinach pracy, gdyż w takim wymiarze pracowaliśmy, moja dniówka mimo sporego wysiłki nie wyglądała jak na nasze warunki wcale tak źle i mogłem się tam czuć doceniony. Praca na budowie była jednak tylko i wyłącznie epizodem mojej młodości, gdyż zawsze chciałem robić coś innego i związanego ze sportem. Później przytrafiła mi się praca w restauracji, w której to początkowa stawka była bardzo podobna, jak w wymienionej wyżej pracy na budowie. Na start dostałem 12pln i byłem również zadowolony, chociaż muszę przyznać, że nie było tam łatwiej niż w wyżej wymienionej przeze mnie branży. Jeśli ktoś myśli, że bieganie z talerzami przez 10 godzin, a czasem i dłużej, gdy natłok klientów był ogromny, jest proste i nie jest męczące, to jest w wielkim błędzie. Praca kelnera i barmana także potrafi być męcząca i dawać mocno w kość. Jednakże dla osób, które lubią pracę w ludźmi i ciągłe przebywanie wśród dużej ilości gości, jest to praca fajna i wcale nie bardzo męcząca. Była to praca na umowę zlecenie i nie pobyłem tam długo, ale pracowało się bardzo dobrze i z chęcią.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here